Archiwum bloga

niedziela, 12 września 2010

Nienawidzę tego, że większość piosenek z czymś/kimś mi się kojarzy.. Chcę czegoś posłuchać, ale kurwa nie mogę, bo te jebane wspomnienia powracają! I zaczyna się 'a co by było gdyby', a dlaczego stało się tak, a nie tak i srak.. Szlag mnie trafia. W dodatku te wspomnienia są takie.. żywe. Pamiętam kto w co był ubrany, kto co mówił, robił, jaką kto miał minę.. Ile ja bym czasem dała, żeby mieć jakiś zanik pamięci!
Nie mam pojęcia, dlaczego dalej zadaję sobie te głupie pytania, dlaczego o tym wszystkim dalej myślę, dlaczego nie potrafię tego ot tak poprostu olać, jak to niektórzy potrafią świetnie robić..
Nienawidzę wspomnień, nienawidzę, że zawsze się do mnie przyczepiają, a potem nie chcą odczepić.

Ogólnie jestem z siebie dumna i stwierdzam, że wcale nie jestem taka tępa, jak myślałam: rozkminiłam dzisiaj zadanie z fizyki, co jak na mnie jest mega mistrzowskim wyczynem! A kolejnym wyczynem jest to, że spędziłam przy książkach 3 godziny. A głupotą jest to, że zgłosiłam się do konkursu z polskiego. Czuję, że w tym roku wykończę się nerwowo, psychicznie, fizycznie i jak tam jeszcze się da.


Chciałabym, żeby moje rozkminy prowadziły do czegoś mądrego, a nie prowadzą do kompletnie niczego!
Jestem zajebiście wkurwiona i nawet nie mam się komu wyżalić.


http://www.youtube.com/watch?v=97S66xee0U8 bardzo mi nie na rękę, piosenko, że mnie prześladujesz


10:10, 11:11, 12:12, 13:13, 16:16, 21:21, naprawdę!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz