Archiwum bloga

sobota, 12 czerwca 2010

Cześć hej, miły w sumie dzień, szkoda tylko, że tak gorąco i że jestem cała pogryziona przez komary i ch. wie co jeszcze, no ale, czemu tu się dziwić - poświęcanie się do sesji to m.in. leżenie w stuczterdziesto centymetrowej trawie pełnej robaków i głupich roślin.
Mamy taki ambitny plan zrobienia pikniku w naszym nowym, zajebistym miejscu. Szkoda tylko, że jest tam jak nie powiem gdzie haha. :]

Głupi pamiętnik umacnia mnie w przekonaniu, że jestem zryta. Czytam czytam czytam i nic. Kompletne i wielkie NIC. Dobijające.

the used - sometimes i just go for it

Śliczne moje focie, powstrzymać się nie mogłam. Następnym razem mniej mojego ryłka.

1 komentarz: